Zapalam światło i uchylam okno, a po kilku minutach przy suficie unosi się setka małych muszek i komarów. Drapanie, długie gojenie i smarowanie jakimiś specyfikami wkurzyło mnie któregoś razu tak bardzo, że zamówiłam moskitierę. Wprawdzie mam na razie jedną, ale przekładam ją raz na okno w pokoju, innym razem na to w salonie, itp. Nie wierzę, że tyle nerwów straciłam, a wystarczyło złożyć zamówienie:
Ventana, i problem z głowy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz